Home > Author > Andrei Platonov >

" Woszczew bał się nocy, bo leżał w ich mroku bez snu i wątpił; jego podstawowy instynkt życia dążył do czegoś właściwego na świecie, a skryta nadzieja myśli obiecywała mu odległe wybawienie z anonimowości powszechnego istnienia. Szedł na miejsce noclegu wraz z Czyklinem i martwił się, że tamten zaraz położy się i zaśnie, a on będzie samotnie patrzył oczami w mrok nad kołchozem.
– Nie śpij dzisiaj, Czyklin, bo ja się czegoś boję.
– Nie bój się. Powiedz, przed kim masz stracha, to go zabiję.
– Boję się serdecznej troski, towarzyszu Czyklin – sam nie wiem czego. Wciąż mi się wydaje, że gdzieś daleko jest coś niezwykłego albo jakiś wykwintny nieziszczalny przedmiot, i smutno mi żyć. "

Andrei Platonov , The Foundation Pit


Image for Quotes

Andrei Platonov quote : Woszczew bał się nocy, bo leżał w ich mroku bez snu i wątpił; jego podstawowy instynkt życia dążył do czegoś właściwego na świecie, a skryta nadzieja myśli obiecywała mu odległe wybawienie z anonimowości powszechnego istnienia. Szedł na miejsce noclegu wraz z Czyklinem i martwił się, że tamten zaraz położy się i zaśnie, a on będzie samotnie patrzył oczami w mrok nad kołchozem.<br />– Nie śpij dzisiaj, Czyklin, bo ja się czegoś boję.<br />– Nie bój się. Powiedz, przed kim masz stracha, to go zabiję.<br />– Boję się serdecznej troski, towarzyszu Czyklin – sam nie wiem czego. Wciąż mi się wydaje, że gdzieś daleko jest coś niezwykłego albo jakiś wykwintny nieziszczalny przedmiot, i smutno mi żyć.