— Smirnowka.
—Rekomendujesz? — spytałem ze zwątpieniem. Nie uważam się za specjalistę od wódek.
—Już ją dwieście lat piję. A przedtem była znacznie gorsza, możesz mi wierzyć.
Zaraz pojawiły się dwie szklanki z rżniętego szkła, dwulitrowy słoik, gdzie pod zaklepaną metalową pokrywką znajdowały się ściśnięte maleńkie ogóreczki, duża torba z kiszoną kapustą.
—A popitka? — spytałem.
—Wódki się nie popija, chłopcze — pokiwał głową Siemion. — Popija się podróbki."/>

Home > Author > Sergei Lukyanenko >

" —Numer jeden — rzekł Siemion, wyciągając z plastykowej siatki z reklamą jogurtu „Danone-Kids" butelkę wódki.
— Smirnowka.
—Rekomendujesz? — spytałem ze zwątpieniem. Nie uważam się za specjalistę od wódek.
—Już ją dwieście lat piję. A przedtem była znacznie gorsza, możesz mi wierzyć.
Zaraz pojawiły się dwie szklanki z rżniętego szkła, dwulitrowy słoik, gdzie pod zaklepaną metalową pokrywką znajdowały się ściśnięte maleńkie ogóreczki, duża torba z kiszoną kapustą.
—A popitka? — spytałem.
—Wódki się nie popija, chłopcze — pokiwał głową Siemion. — Popija się podróbki. "

Sergei Lukyanenko , Night Watch (Watch #1)


Image for Quotes

Sergei Lukyanenko quote : —Numer jeden — rzekł Siemion, wyciągając z plastykowej siatki z reklamą jogurtu „Danone-Kids— Smirnowka.
—Rekomendujesz? — spytałem ze zwątpieniem. Nie uważam się za specjalistę od wódek.
—Już ją dwieście lat piję. A przedtem była znacznie gorsza, możesz mi wierzyć.
Zaraz pojawiły się dwie szklanki z rżniętego szkła, dwulitrowy słoik, gdzie pod zaklepaną metalową pokrywką znajdowały się ściśnięte maleńkie ogóreczki, duża torba z kiszoną kapustą.
—A popitka? — spytałem.
—Wódki się nie popija, chłopcze — pokiwał głową Siemion. — Popija się podróbki." style="width:100%;margin:20px 0;"/>