QUOTE : Beduino i ja na przystanku, czekamy na omnibus 208. Mówię do niego: - Stary! Uważasz, w omnibusie, żeby się nie nudzić, zadamy szyku! Zaimponujemy! Rozmawiaj ze mną, jakbym był dyrektorem orkiestry i jakbyś sam był muzykiem, wypytuj mnie o Toscaniego...<br /><br />Beduinowi w to graj. Wsiadamy. Umieszcza się w stosownej odległości i zaczyna głośno: - Na mój gust, to ja bym wzmocnił kontrabasy, zwróć także uwagę mistrzu, na fugato...<br />Ludzie się przysłuchują. Ja mówię: - Hm, hm...<br />On: - I na blachę w tym przejściu z Fa na Re... Kiedy masz ten koncert? Ja będę grał czternastego... A propos, kiedy mi pokażesz ten list Toscaniniego?<br />Ja (głośno): - Młodzieńcze, dziwię się... Toscaniniego nie znałem, dyrektorem orkiestry nie jestem i nie rozumiem doprawdy po co ci popisywać się przed ludźmi udając muzyka. A fe, cóż to za strojenie się w cudze piórka?! To bardzo brzydko!<br />Wszyscy patrzą ponuro na Beduina, który w pąsach, topi we mnie mordercze spojrzenie.